Jezli tak, to za co najbardziej?
Jezli nie, gdzie pragnelibyscie zamieszkac?
Dublin lubie za wiele. Teraz juz wiem, ze trudno byloby mi powrocic do mojego rodzinnego miasta w Polsce.
Dublin jest miastem kontrastow, kolorow, smakow, roznych jezykow i kultur. Z centrum miasta,
w ktorym tetni zycie, jest blisko do morza. Cenie to miejsce nie tylko za zielone zakatki, ktore oferuje, ale przede wszystkim za wolnosc. Odpowiada mi tez tutejszy klimat. Tak, tak, nie przeslyszeliscie sie. Uciekam bowiem z upalnych plaz, ale tez nie jestem fanka zimy ze sniegiem po pas. Tutaj wiec jest IDEALNIE - jak dla mnie ma sie rozumiec. To jedne z niewielu miejsc na swiecie, w ktorym w przeciagu dnia moga nastapic 4 pory roku :)
Ciekawa jestem Waszych opinii.
Pozdrawiam cieplutko :)
lubię Twoje zdjęcia, a swoje miasto też lubię, za średniowieczne mury, gotyk kościoła, dawne założenia parkowe i słońce pięknie rzeźbiące kamienicy, ale kochałam też mój studencki Poznań, Lourdes i Annecy :)
OdpowiedzUsuńJO - dziekuje bardzo. Poznan jest wspanialy, jedno z moich ulubionych miast w Polsce. Twoje miejsce na ziemi musi byc rownie piekne :)
Usuńto zależy jak się patrzy ;), do Annecy mogłabym wrócić w każdej chwili - francuska Wenecja z widokiem na Mont Blanc ;)
UsuńIrlandzki klimat nadmorski - uwielbiam. Nie jestem fanką upałów. Wiesz, że uwielbiam Twojego bloga? :)
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o moje teraźniejsze miejsce zamieszkania - Calgary, Kanada. Jak dotąd bez rewelacji i zachwytów. Jedynie zdziwiona jestem upałami. Całe lato dokuczliwie gorące i wciąż w dzień temp dobijają do 30 stopni...
Agato dzieki wielkie ;) Jest mi bardzo milo :) Zawsze wspominam Ciebie piszac cos na temat Irl :)
UsuńKanada brzmi wspaniale.Slyszalam same dobre opinie na temat ukladania sobie zycia w Kanadzie. Super system medyczny, wspaniale widoki, ehhh wymieniac by mozna cala liste. Ja osobiscie chetnie bym sprobowala, dlaczego nie. Choc 30 stopnii? hmmm nie dla mnie. Irlandzie 20 jest idealne :) Tym bardziej, ze mam alergie na slonce :)
Sciskam cieplutko :)
Mieszkam w Warszawie i o plusach nie będę się rozpisywać. Generalnie ekonomiczno, kulturowe są dla mnie najważniejsze. Ale jakbym miała wybierać to wolałabym mieszkać daleko od szosy :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.fotograsia.blogspot.com/2012/09/daleko-od-szosy.html
O mieszkaniu w stolicy i tego plusach nie ma co pisac :) Ja tez wiem, ze jest tutaj duzo latwiej niz na przedmiesciach. Jednak...gdyby bylo nieco blizej do pracy, badz wykonanie jej byloby mozliwe na przedmiesciach BEZ ZASTANOWIENIA przeprowadzam sie :) Plusy sa widoczne golym okiem na blogu daleko od szosy. Przepieknie i nie ma co ukrywac spokojniej, bezpieczniej, mniej pokus :)
UsuńPięknie to swoje miasto sfotografowałaś:)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię miasta, w którym aktualnie mieszkam i, na szczęście, niedługo czeka nas przeprowadzka:)
Bardzo dziekuje. Jestem pewna, ze nowe miejsce przyniesie nowe wyzwania i nowe spojrzenie na zycie :)
Usuńciepłe wspomnienia przywołałaś, dzięuję :> :D
OdpowiedzUsuńWidze zatem, ze nas jest wiecej :)
UsuńIrlandia jak Walia :) bardzo podobnie, praktycznie bez podpisów można uznać, że zdjęcia powstały w jednym i tym samym kraju ;)
OdpowiedzUsuńco do mieszkania tutaj...
jeśli jestem tutaj tęsknię za Polską, jeśli jestem w Polsce tęsknię za Walią, ech...
Gosiu mam dokladnie te same uczucia... :)
UsuńHej a ja mieszkam po drugiej stronie Irlandii :) W Galway. I niestety pogoda nas nie rozpieszcza, jest dużo gorsza niż w Dublinie. Ale i tak lubię to urokliwe miasto :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kocham Galway :) Pozdrawiam cie cieplutko :)
UsuńOj, jak ja kocham Dublin i jak tęsknię:))) I za tymi szybkimi zmianami pogody, bo wiatr wciąż przepędza chmury i znów je przygania tez tęsknię.A to zdjęcie z portu Dan Laoghaire z tym mega niebieskim domem, to 5 minut od mojego dawnego domu.Oj tęsknię bardzo.No i kocham całoroczne zielone rośliny i palmy i krzewy o grubych liściach , które sprawiają,że zima w cale nie jest taka smutna i szara jak w Polsce.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBędę tu zaglądać:)))))
Zawsze powtarzam, ze dom jest tam gdzie my jestesmy :) Nie zakochalam sie w Dublinie, ale tez nim nie pogardzam. Dobrze mi tu, choc jakby sie pojawila mozliwosc wyjazdu do Australii np czemu nie ? Pozdrawiam CIe cieplutko. Prosze zagladac, bedzie mi milo :) xxx
UsuńJa lubie miejsce, w ktorym mieszkam obecnie, ale kocham Irlandie :-) Nie tesknie za deszczem :p ale za ludzmi i cudnymi kolorami na kazdym kroku :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń